Tajlandia-Spacer po okolicy

Dzień spędziłem chodząc po mieście tak po prostu bez celu . Ku mojemu zaskoczeniu w momencie kiedy znalazłem się w miejscu po za miejscem dla taksówek , i nawet nie łapałem stopa , podjechała do mnie taksówka . Było to dla mnie jasne że to kolejny nachalny taksówkarz który będzie na siłę próbował mnie zaciągnąć do taksówki . Jednak wysiadł z auta i pyta się gdzie idę , więc powiedziałem mu że w sumie to nigdzie , tak sobie spaceruje . A on powiedział że może mnie podwieźć gdzie chce i nie chce ode mnie żadnych pieniędzy . Po prostu ciężko było w to uwierzyć , ale rzeczywiście tak było . Dodał że i tak jedzie w tym kierunku co idę więc tak czy siak ma po drodze . Resztę dnia spędziłem szukając przeróżnych przysmaków lokalnych i kręcąc się koło kapliczki i szukając dobrego miejsca na nocleg . Wiedząc że to ostatnia noc pod namiotem , rozbiłem się niedaleko torów przy małym rozlewisku . Zrobiłem ognisko , kolacja i trochę ruchu w postaci wyganiania komarów z namiotu . Cały dzień bardzo parno czuć było jak w każdej chwili może spaść mega ulewa .
Najnowsze komentarze