Rosja-W strone Uralu

Juri odprowadził mnie na Metro które ma koło domu , pożegnałem się i udałem dalej.Obawiałem się ze wydostanie z Moskwy będzie mega ciężkie , ale co to dla takiego łazika jak ja ? Większość miasta przejechałem metrem którego podziemia są najładniejszymi na świecie, trochę piechotą i udało się szybko i sprawnie.Na pewno 2/3 sukcesu zawdzięczam Juriemu który rozpisał mi wszystko ,więc było wszystko jak na tacy.Metro w Moskwie jest troszkę nieprzyjemne dla kogoś kto nie zna cyrlicy bo angielskich nazw trzeba się doszukiwać bo są gdzieś na uboczu , bynajmniej tak było na tych stacjach na których ja byłem , całe szczęście obcykałem ja i nie mam problemu z czytaniem.Kiedy stanąłem na samej wylotówce z Moskwy łapałem stopa zaraz przy policji która kontrolowała tiry . W ogóle nie mieli żadnych obiekcji na to że stoję i łapie stopa . Kilka stopów i dojechałem do Razania to jest 200 km od Moskwy.I tam zagadałem do kierowcy tira czy nie jedzie gdzieś w stronę Samary , powiedział że czeka na załadunek ale jedzie dopiero jutro o 7. Ale najważniejsze było to, że jedzie prawie do samego Czelabińska czyli na oko 1600 km .Umówiłem się na następny dzień  z nim na 6 mam nadzieję ze dotrzyma słowa i nie pojedzie beze mnie .Czyli jak dobrze pójdzie to za 2 lub 3 dni znajdę się na uralu .A ja rozbiłem się w lesie obok  w lesie , kolacja i poszedłem spać .

 

DSCF5650

 

 

4 Comments on “Rosja-W strone Uralu

  1. Hehe a tą błękitną ładę złapałeś na stopa?!
    Aha bym zapomniała dzisiaj przyszła kartka do Ciebie od Pawła z Grecji

    • Jak widzisz świat jest różny ale i ciekawy nie ważne w jakim miejscu się przebywa. A ludzie nie koniecznie są źli…….

    • Jeszcze nie zlapalem ale jechalem czyms co ledwo jechalo, drogowa kaplica biegi nie wskakuja ,trzeba sie szarpac ,szyba peknieta , drzwi brak hehe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »