Chiny-Pustynna wichura

Tak jak przeważnie w nocy był lekki chłód to teraz dość duszno , a dlatego bo autostrada idzie wzdłuż pustyni Gobi . Rano poszedłem jeszcze pokręcić się koło miasta i ruszyłem w dalszą drogę , z Korli wydostałem się szybko . Stanąłem na parkingu który bezpośrednio łączył się z autostradą . Postałem 10 minut i zabrałem się z dwójką znajomych jadących do pracy . I tak dostałem się do malutkiej miejscowości tam na stacji przykułem uwagę miłej Chinki która podeszła do mnie po chwili wokół nas były wszystkie panie które tam pracowały na stacji . Muszę stwierdzić że im dalej na północ , jest co raz goręcej i co gorsze bardziej wieje . Krajobraz stał się bardziej górzysty przeplatany z niekończącym się horyzontem. Stałem na końcu miasteczka i miałem możliwość dojechania z małżeństwem które jechało do Urumczi skąd byłbym 300 kilometrów od Mongolii , jednak jeszcze przed wyjazdem wyczytałem że Urumczi jest jak Łódź … czyli nie ma tam nic ciekawego , także odpuściłem to miasto i po przejechaniu z nimi blisko 200 kilometrów wysadzili mnie bezpośrednio na autostradzie po czym udałem się na rozjeździe w stronę Hami . W tym samym momencie kiedy wysiadłem z auta wprost nie mogłem uwierzyć że taka temperatura jest możliwa!. Dosłownie jakby ktoś otwarł piekarnik i to wszystko w połączeniu z porywistym wiatrem uderzyło we mnie z impetem . Jednak to był jeszcze spacerek w porównaniu z tym co przytrafiło mi się później .

 

Stałem na autostradzie i próbowałem dostać się dalej na wschód , jest to główna droga , także liczyłem na spory ruch . Odziwo ruch był nie zbyt zadowalający , a co gorsza znajdowałem się na surowym pustkowiu . Po dłuższym czasie w końcu udało się i zatrzymał się ojciec z synem jadący wielkim tirem . Moje zadowolenie nie miało końca . W pewnym momencie jego syn wytłumaczył mi że wjeżdżamy w region gdzie wiatr jest dosłownie przerażający . Nagle zobaczyłem jak coś przeleciało koło kabiny , przyjrzałem się i były to wielkie deski . Byłem zamurowany co kilka kilometrów na poboczu stały tiry czekające aż na chwile wiatr chwilami osłabnie . Jednak my jechaliśmy , gdyby nie to że naczepa była dość ciężka pewnie też byśmy stawali co kawałek wolno bo wolno ale jakoś dawaliśmy radę . Siedziałem i patrzyłem na to co działo się po za kabiną , czasem to nic nie było słychać bo tak ogłuszający był ten pęd wiatru . Z racji tego że zbliżaliśmy się do miejsca gdzie oni odbijali ,a ja udawałem się dalej autostradą w stronę Turpan . Zacząłem się szykować , aby w tych warunkach opuścić auto co wiedziałem że nie będzie łatwe . Dojechaliśmy do wielkiego skrzyżowania znajdującego się górce . Otaczały nas wielkie , wręcz olbrzymie przestrzenie pustynnego horyzontu a w oddali było widać zarysy wysokich gór . Staliśmy na tym skrzyżowaniu chwile i tak nic nie jechało więc nie blokowaliśmy ruchu . Słychać było jak co chwile uderza coś w kabinę . Doszedłem do wniosku że warunki się raczej nie ulegną zmiany , pożegnałem się z nimi i zacząłem wychodzić z auta . Mając mały plecak zawieszony na ramieniu , wyrzuciłem z kabiny ten większy . Jak zeskoczyłem wiatr rzucił mną i wylądowałem na barierce , niesamowita siła wiatru . Mój większy plecak który liczył sobie blisko 20 kilogramów , został zdmuchnięty jak piórko z drogi przeleciał przez barierki i wylądował na samym dole usypanej skarpy , gdyby nie to pewnie już bym go nie zobaczył . Co jakiś czas różne rzeczy przelatywały mi koło głowy od kamieni po kawałki drewna już nie wspomnę o piasku co było chyba najgorsze . Zszedłem na dół po plecak tam wiatr był nieco słabszy , jednak i tak ciężko było iść z nim na plecach . Szedłem wzdłuż skarpy co chwile odpoczywając , z czasem znowu byłem poddany na działanie wiatru bo skarpa się skończyła . Idąc a raczej walcząc zobaczyłem że jakieś 100 metrów przede mną zatrzymało się auto , miałem nadzieje że byłem powodem zatrzymania się auta , doszedłem do miejsca gdzie stało , przechodząc przez barierki widziałem jak dwie osoby trzymają drzwi w aucie żeby ich nie wyrwało . Kobieta siedząca z przodu próbuje przejść do tyłu jednak wiatr ją zarzucił i nie miała siły wejść z powrotem do auta. Także zanim doszedłem musiałem ją zaciągnąć do auta . W końcu się zapakowaliśmy , aż sobie w myślach pomyślałem że nic już mnie nie zdziwi od strony natury , choćby nie wiem co . Jechaliśmy zapakowanym autem po brzegi ja z przodu z plecakami i czwórką dzieci z kobietą z tyłu . Byłem im bardzo wdzięczny za to że pomogli mi zabierając z tamtego miejsca . Dojechaliśmy do Turpan tez wiało ale już nie tak huraganowo . Dzień już się kończył poszedłem do knajpki coś zjeść i odpocząć , kupiłem arbuza i udałem się w celu wyszukania miejsca na nocleg . Jednak nie byłem przekonany czy w tym wietrze uda mi się gdzieś na uboczu miasta rozbić namiot . Idąc główną ulicą podjechało do mnie auto , bardzo ładne auto . Bardzo sympatyczny pan wyszedł z auta , pomógł mi zdjąć plecak i wsadził go do bagażnika . Na dobrą sprawę nawet nie zdążyłem mu powiedzieć gdzie się udaję . Jednak udaliśmy się dalej drogą główną , zacząłem mu pokazywać że udaję się w stronę Hami , kiwnął głową z uśmiechem i jechaliśmy dalej . Po przejechaniu kilkunastu kilometrów zjechał z autostrady i zajechaliśmy na coś co na mapie ukazywało się jako atrakcja turystyczna . A był to teatr pośród pustyni a w tle wzgórze z charakterystycznymi śladami , porobiliśmy trochę zdjęć i udaliśmy się dalej jednak nie wróciliśmy na autostradę. Zrobiła się już szarówka w powietrzu było widać zalegające tumany piasku . Dojechaliśmy do miasteczka w którym mieszkał , tam poznałem jego całą rodzinę . Zaproponowali żebym został u nich na noc . Zapadła już noc i zjedliśmy kolacje na dworze . Myśląc że to koniec atrakcji na dziś pojechaliśmy jeszcze w okolice rafinerii gdzie płomienie z koninów rozświetlały okolicę tworząc niesamowity klimat . Wróciliśmy i zaprowadzili mnie do pokoju gdzie mogłem odpocząć po intensywnym i wyczerpującym dniu .

 

DSCF7486

Biwakowanie w dużym mieście

DSCF7487

Apel

DSCF7488

DSCF7489

Dużo zakazów,i złamałem jeden z nich

DSCF7490

DSCF7493

W Chinach jest to możliwe

DSCF7492

DSCF7494

Aleja

IMG_0178

IMG_0167

DSCF7498

Tetris

DSCF7504-001

Pustkowie

DSCF7515

DSCF7519

DSCF7521

DSCF7522-001

DSCF7524

DSCF7529

DSCF7567

 

One Comment on “Chiny-Pustynna wichura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »