Kirgistan-Kirgijska gościnność

Wstałem zrobiłem małe ogarniecie m.in zebrałem pranie i troszkę się przepakowałem.Wyszedłem z namiotu i już byłem zaciągnięty do śniadania oczywiście z cała rodziną. Zależało mi żeby wcześnie łapać stopa .Jednak nie musiałem, sami zaoferowali że zawiozą mnie do Naryn czyli jakieś 50 kilometrów przy okazji by pojechali sprzedać coś na bazarze bo to spora miejscowość . Pożegnałem się ze wszystkimi i zapakowaliśmy się do auta. Po drodze wstąpiliśmy do Ottuk, ich rodzinnej wioski tam poznałem resztę rodziny . Dojechaliśmy , byli tak mili i zawieźli mnie na koniec Naryn żebym nie chodzi za dużo bo miasto rozciąga się wzdłuż rzeki „Naryn” co za tym idzie że jest wąskie ale długie . Z tego miejsca prosta droga do Chin . Zaszedłem na stację Gaspromu żeby zapytać się o kafejkę internetowa , powiedzieli że 5 min drogi więc udałem się tam,  po chwili wylatuje sprzedawca i mnie wola mówiąc że mnie zawiezie . Zjechaliśmy kawał miasteczka jednak w jednej kafejce nie było internetu a w druga była zamknięta . Trudno więc wracamy ,po drodze kierowca zabrał swoją koleżankę z przystanku „Aizade” , która z ciężkimi torbami odpędzała się od lekko wstawionych panów . Najpierw ją odwieźliśmy , a że ona mieszkała na samym końcu miasta w zasadzie był to ostatni dom to było mi to na rękę i wyszedłem razem z nią , wysiedliśmy a ona mówi że zaprasza mnie na herbatę więc skorzystałem z zaproszenia i poszedłem . A tam jej mama zastawiła cały stół i ugościli mnie niesamowicie . I jak to w Kirgistanie ,herbatka z mlekiem miodem i malinami , pieczywo własnego wypieku no i nie mogło zabraknąć mleka z konia czyli kmys . Kiedy przyszedł jej brat „Mars”  oglądaliśmy filmy , później pojechaliśmy do miasta w zasadzie to do łaźni , tam siedzieliśmy w saunie która była bez porównania mocniejsza od znanych w Polsce . W drodze powrotnej pojechaliśmy do sklepu i na targ , wróciliśmy do domu i wszyscy kazali mi zostać na kolejny dzień .

DSCF6576

Wjazd do Naryn

DSCF6577

Aizada

DSCF6578

Cmentarz na wzgórzu

DSCF6564

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »