Rosja-Powrót do Czelabińska

Czas żeby ruszyć dalej , rano spakowałem się jeszcze raz , aż plecak stracił na masie .Jak to zazwyczaj w Rosji , udaje mi się szybko złapać okazje . Dość szczęśliwie gdyż kiedy łapałem nawet nie zauważyłem że auto zatrzymało się kawałek dalej , kierowca wyszedł z auta i zaczął do mnie machać i krzyczeć , zebrałem się i wyszło że młoda para jądąca do Moskwy na odwiedziny ,czyli przed nimi ok. 3 dni drogi , podwieźli mnie do przedmieść Czelabińska .Tam poszedłem do sklepu i za ostatnie ruble zrobiłem zakupy . Chwile później szedłem w stronę miasta z wyciągniętym kciukiem .Zatrzymało się auto ,stara lada.Kierowca na starcie wypytał się gdzie jadę opowiedziałem mu że planuję dojechać z Polski do Tajlandii widać było że był pod wielkim wrażeniem . Do miasta był kawałeczek więc powiedziałem ze mogę wysiąść wcześniej , a on odparł że jedziemy na obiad , no i kawałek dalej zatrzymał się w restauracji , gdzie jedliśmy steki oraz sałatkę warzywna . Pogadaliśmy trochę , wymieniliśmy się mailami i zrobiliśmy sobie razem zdjęcie . Następnie udałem się nad zalew nad którym już bylem i czułem się bardzo dobrze . Kiedy rozbiłem namiot , chciałem trochę połazić po okolicy , w sumie to są ogródki działkowe nad woda ale jest gdzie chodzić a 2 kilometry dalej na osiedlu znajdował się sklep do którego czasem chodziłem .Bynajmniej kiedy wyszedłem z miejsca gdzie się rozbiłem , zauważyłem auto w rowie , a przy nim dwie dziewczyny w dodatku kompletnie pijane a z pod auta leciała prawdziwa fontanna z uszkodzonego rurociągu .Próbowałem coś zrobić ale nic się nie dało , auto utknęło na metalowych prętach które wbiły się w spod auta a co gorsze śmierdziało benzyną .Po chwili uzbierało się sporo ludzi na całe szczęście szybko się wszyscy zorganizowali i znalazł się prąd oraz szlifierka żeby uwolnić auto z metalowych prętów . Później wszyscy próbowaliśmy wyciągnąć auto i udało się . Obeszło się bez policji a skończyło się na połamanym płocie i wybijającym rurociągu wzdłuż wszystkich działek , także skorzystałem z okazji i napełniłem sobie zapasy wody. Kiedy już nadszedł wieczór grupa ludzi kąpała się w pobliżu mojego namiotu i w ogóle nikomu to nie przeszkadzało . Mało tego kiedy już odchodzili pożegnali się ze mną życząc spokojnej nocy .
super atrakcje Cię spotykają…czytam każdy dzień po kolei i chce więcej i więcej..gratuluje póki co udanej wyprawy oby tak dalej! Pozdrawiam. 🙂